poniedziałek, 26 października 2015

Ja tu pilnuję

Wczoraj w nocy ktoś chciał się włamać do mojego domu, więc zerwałem się na równe cztery łapy i pognałem pod drzwi. I te drzwi się otworzyły!

Znalazł się! Znalazł!

S. nareszcie znalazł drogę do domu! Pewnie zabłądził gdzieś w lesie i ten las był strasznie duży i dlatego nie było go od wtorku. On nigdy wcześniej się tak nie gubił a teraz ciągle. Ona mówi "zobaczysz, że wróci". Ale jak to? To Ona wie, że On się zgubi zanim się jeszcze zgubi?Trochę to podejrzane. A co będzie, jeśli Ona też się zgubi? Kogo będę pilnował?

Muszę chodzić za Nim krok w krok i go pilnować. Naprawdę nie wiem co Oni by beze mnie zrobili... Pewnie dawno by się zgubili i wcale nie wrócili. Dobrze, że mnie mają!

Biorę ich na spacery i przyprowadzam do domu. Pilnuję też, aby sporo jedli, no bo jakby się zgubili na dłużej to się przyda. Zobowiązałem się też sprawdzać czy to jedzenie jest odpowiednie. Dziś na przykład musiałem spróbować: szynki, chleba, kotleta, makaronu i ciasta. Naprawdę nie wiem kto inny by się aż tak poświęcał.. Strasznie dużo obowiązków mam przez tych moich Człowieków i jestem wręcz wykończony, no ale niech wiedzą... Ja tu pilnuję!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz